Powered By Blogger

Rękopisy tematycznie:

wtorek, 3 sierpnia 2010

"Inteligentne formy życia[...]Tylko problemy z nimi"[1]


Autor: Frank von Schätzing
Tytuł oryginalny: Der Schwarm
Liczba stron: 950
 
Wydana przez: Wydawnictwo Dolnośląskie

Nota wydawcy: Thriller ekologiczny, imponująca i zadziwiająca rozmachem wizji, wiedzy i fabuły powieść katastroficzna.

Peruwiański rybak ginie na morzu bez śladu. U wybrzeży Norwegii eksperci od odwiertów naftowych odkrywają na dnie morskim zagadkowe kolonie robaków. A potem wydarzenia następują jedno po drugim: wieloryby i delfiny atakują łodzie z pasażerami, zatapiają frachtowce na wszystkich morzach świata. Parzące meduzy przepędzają turystów ze słonecznych plaż Australii. W restauracjach eksplodują homary, rozpryskując przy tym śmiertelnie niebezpieczną substancję. Miliardy krabów wychodzą z morza w Nowej Anglii i zatruwają miasta na wschodnim wybrzeżu Ameryki. I wreszcie połowa Europy znika pod wodą na skutek potężnego tsunami… Świat morski, zagrożony przez bezmyślną działalność człowieka, musi się bronić. Konfrontacja ludzie - ocean kończy się niemal zagładą Ziemi.

 Peru. Zapomniana przez Boga i świat rybacka wioska. Rybak Ucanana wyrusza w morze, by złowić. Cokolwiek. Nie liczy na wiele. Ryb nie było wiele. Przetrzebione przez zbyt duże połowy znikają. Płynie na swej lichej łódeczce. Zarzuca sieć. Jest daleko od lądu. "Tak piękni, spokojnie, czemu by zapuścić się dalej?" pomyślał. Sieć jest w wodzie. Szarp. Szarp. Coś nią mocno szarpie. "Za mocno". To może być coś dużego. Nie utrzyma. Cały połów diabli wzięli. Lina pękła. Patrzy w dół. Zawisła na skałach. "Muszę ją wyciągnąć. Nie mogęstracić sieci!". Nurkuje. Walczy z siecią. Nie da rady. Postanawia wypłynąć patrzy w górę. Nie widzi łódki. Nie widzi słońca. "Koryfeny!". Ogarnia go ciemność...




 Samotna łódka u wybrzeży Peru. Nie pierwsza, nie ostatnia....

Norwegia. Wybrzeża poprzecinane fiordami. Morze Północne. Europejski magazyn ropy. Szelf norweski. Nowe źródła energii. Kanada. Głowna atrakcja: obserwacja wielorybów.  Pędzimy razem z fabułę przez najróżniejsze miejsca na świecie. Oglądamy oczyma bohaterów ziemię w obliczu wojny światów. Nie. Nie wojny Ziemia-Kosmos. Obcy są bliżej. O wiele bliżej. Są od nas liczniejsi i inteligentniejsi. Znajdują się w miejscu, które my poznaliśmy najgorzej. W głębinach oceanu.

 Przez 900 stron fabuła wciąga. Schätzing doskonale połączył wątki fabularne z informacji o geologii, historii ziemi czy o zachowaniach zwierząt.Nie nużą one (choć zajmują sporą część książki) i stanowią integralną część. One same popychają akcję trochę do przodu. Autor dokładnie to wyważył. Nie miałem, jak to często bywało, uczucia niedosytu. Powieść ta jest wspaniałym thrillerem ekologicznym. Niestety "Odwet oceanu" ma również wady, nieliczne, lecz wyraźne. Na prym wychodzi zakończenie, które w moim odczuciu, jest zbyt zagmatwane i niezbyt satysfakcjonujące. Po takiej powieści spodziewałem się czegoś więcej.

 Moja ocena: 5

==๑۩۞۩๑====๑۩۞۩๑====๑۩۞۩๑====๑۩۞۩๑==== ๑۩۞۩๑==

[1]  Frank von Schätzing, "Odwet oceanu", tłumacz. Anna Wziątek, wyd. Wydawnictwo Dolnośląskie, 2006, str 914


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz