Tytuł oryginalny: Das Weltreich der Chirurgen
Liczba stron: 406
Wydana przez: Znak
Nota wydawcy: Jürgen Thorwald, posługując się zapiskami swego dziadka Henry'ego Stevena Hartmanna, z wykształcenia lekarza, a z zamiłowania podróżnika i historyka medycyny, odkrywa przed nami kręte ścieżki, jakimi przyszło podążać prekursorom nowoczesnej chirurgii. Przedstawia dramatyczne dzieje ich nowatorskich odkryć i wynalazków, opowiada niezwykłe historie pionierskich operacji i zabiegów na poszczególnych narządach. Dzięki wartkiej i obrazowej narracji Thorwalda mamy wrażenie, jakbyśmy sami zaglądali przez ramię lekarzowi przy stole operacyjnym lub badaczowi pochylonemu nad mikroskopem bądź też przysłuchiwali się burzliwym sporom podczas kongresów medycznych i dyskusjom na przyjęciach lekarskiej śmietanki towarzyskiej sprzed stu lat.
Wydawnictwo Znak
Thorwald tą część poświęcił głownie eksperymentom i ostrożnym próbom. Nie opisuje już heroicznych operacji na pustkowiach. Książka nie jest równiez tak drastyczna jak poprzedniczka. Zaczynamy w 1881 r w Londynie gdzie na pewnym kongresie lekarskim na którym zjawiło się wiele słynnych postaci Hartmann spotyka dość kontrowersyjnego lekarza, Davida Ferriera. Ferrier zajmuję się mózgiem i ośrodkami w nim się znajdującymi a w szczególności tymi które odpowiadają za czynności życiowe. Ta dziedzina medycyny była dość kontrowersyjna i nie akceptowana społecznie. Nasz bohater jest jednocześnie zwolennikiem nie akceptowanej przez konsylium lekarskie jakoby to sprawnego naszego funkcjonowania potrzebuje bardzo małej części mózgu i większość jego powierzchni jest nam niepotrzebna. By to udowodnić przedstawia swój okaz badawczy, psa z usuniętą sporą częścią mózgu funkcjonującego zgoła poprawnie. Jego teorię niszczy jednak niespodziewany przyjazd konkurenta z dowodem, który ją obala. Jest to tylko drobny wycinek z różnorakich historii w niej przedstawionych. W dalszej części widzimy na przykład próby z leczeniem miejscowym i leczenie przepukliny.
Podsumowując, druga część tej pieśni pochwalnej chirurgii jest godna następczynią poprzedniczki.
Znów mamy doskonale napisaną powieść. Jak napisałem na początku jest mniej drastyczna i jest to naprawdę miłe zaskoczenie. Zabrakło mi w niej pewnej wieloperspektywności poprzedniczki, przy której odczuwało się nudności i raz czy dwa pojawiał się uśmiech, a także cichy śmiech. Jest to jedynie malutki mankamencik, który nie umniejsza przyjemności z lektury. Mogę ja spokojnie polecić wszystkim. Czytajcie Thorwalda, naprawdę warto.
Moja ocena: 6/6
==๑۩۞۩๑====๑۩۞۩๑====๑۩۞۩๑====๑۩۞۩๑====๑۩۞۩๑==
[1] Jerzy Stanisław Lec, "Myśli nieuczesane. Wszystkie.", wyd. Noir sur Blanc, 2009, str 440
Aż mi wstyd,że "Stulecie chirurgow" czeka na mnie tak dlugo, gdy jest już druga i jeszcze ciekawsza (jak sądzepo tematyce neurologicznej) trzecia część. Czas się zmobilizować.
OdpowiedzUsuń